środa, 11 września 2013

Psia zazdrość

Psia zazdrość




Psy potrafią okazywać przeróżne emocje, takie jak miłość, ból, radość czy depresję. Ze wszystkimi możemy sobie poradzić. Są jednak takie, które sprawiają wiele kłopotów i nieprzyjemnych stresów. Takim zachowaniem jest zazdrość.

Psy, tak samo jak ludzie, są zdolne do okazywania przeróżnych emocji i stanów, w jakich się znajdują. Czasami niestety źle interpretujemy zachowania czworonoga.

Przypuśćmy, że wychodzimy z psem na spacer. W pewnym momencie spotykamy na swojej drodze znajomego, który również wyprowadza na smyczy swojego pupila. Chcąc przywitać się z czworonogiem , wyciągamy do niego rękę w celu pogłaskania go po głowie. W tym momencie nasz pies zaczyna warczeć i szczekać na nowo poznanego osobnika. Wielu ludzi uzna, że takie niepokojące zachowanie jest objawem zazdrości. Nic bardziej mylnego. Psy posiadają silny instynkt terytorialny. Widząc, że próbujemy wejść w interakcję z innym osobnikiem, może poczuć się zagrożony. Może również odebrać takie zachowanie jako nawołanie do rozpoczęcia ataku.

Powody psiej zazdrości


Psy mogą zacząć przejawiać objawy zazdrości w różnych sytuacjach, m.in.:

    • pojawienie się w domu nowonarodzonego dziecka,
    • pojawienie się w życiu właściciela nowego partnera lub partnerki,
    • obecność nowego psa lub innego zwierzęcia,
    • okazywanie czułości wobec innych czworonogów w obecności swojego pupila.

    Jak radzić sobie z psią zazdrością


    Najważniejsze jest to, by poprawnie zinterpretować zachowanie psa. Jeśli widzimy, że pies jest zazdrosny o nowe dziecko, które pojawi się w domu, pod żadnym pozorem nie możemy izolować czworonoga od noworodka. Należy przedstawić psu dziecko, dać mu zapoznać się z jego zapachem, przyzwyczaić się do wydawanych przez niego dźwięków. Najlepiej usiąść z noworodkiem na kanapie, dać psu położyć się obok siebie i trwać tak przez jakiś czas. Im więcej czasu pozwolimy psu spędzać z bobaskiem, tym silniejsza wytworzy się między nimi więź. 

    W każdym przypadku psiej zazdrości najlepiej zachować spokój i zdrowy rozsądek. Najważniejsze jest to, by nieodseparowywać psa od źródła zazdrości. To tylko zamaskuje problem, wcale go nie rozwiązując. Musimy pokazać pupilowi, że nam na nim zależy, i że wcale nie przestaliśmy się nim interesować. Nadal go przytulajmy, wychodźmy na długie spacery i bawmy się z nim.

    Jeśli zauważymy, że nasz pupil zaczyna się dziwnie zachowywać w obecności naszego przyjaciela lub partnera, należy zrobić wszystko, by przestał czuć się zagrożony. Po pierwsze, musimy dowiedzieć się od osoby, która jest źródłem zazdrości naszego pupila, czy odczuwa on lęk w jego obecności. Jeśli tak, trzeba uświadomić go, lub ją, że strach u człowieka może powodować agresję u psa. Gdy już się z tym uporamy, należy przejść do pracy nad świadomością pupila. Dobrym sposobem jest pozwolenie mu na dokładne obwąchanie nowopoznanej osoby. Potem możemy dać naszemu znajomemu jakieś smakołyki i pozwolić mu dawać je psu. Trzeba sprawić, że pies będzie widział w nim, lub niej, przyjaciela a nie wroga.

    Ważne jest również to, byśmy nie ignorowali psa w obecności innych osób. Dzięki temu pupil nie będzie czuł się zagrożony. Na przykład, rozmawiając ze znajomą, lub znajomym, możemy co jakiś czas nachylić się do psa i go pogłaskać.

    Musimy również pamiętać o mowie ciała. Nie możemy dawać psu sprzecznych sygnałów. Jeśli plotkujemy sobie z koleżanką, musimy zachowywać się "na luzie". Nie być zbyt krzykliwym ani agresywnym. Wtedy czworonóg będzie wiedział, że wszystko jest w porządku.

     

    Czy psia zazdrość faktycznie istnieje


    Nie do końca wiadomo, czy psy faktycznie bywają zazdrosne. Wiedeńscy naukowcy postanowili więc przeprowadzić eksperyment, który miał na celu wykrycie, czy czworonogi odczuwają zazdrość.

    Eksperyment polegał na tym, że opiekun żądał podania łapy od dwóch psów. Jednak tylko jeden z nich dostawał nagrodę w postaci smakołyka. Czworonóg, który nie otrzymywał smakowitej pochwały, szybko uznał, że jest poszkodowany. Odmówił więc podawania łapy na komendę. Okazało się, że wykazywał on symptomy stresu i zaniepokojenia, w trakcie, gdy nagradzany osobnik dostawał smakołyk.

    Pamiętajcie, żeby okazywać swojemu psu ciepło w każdej możliwej sytuacji. Dzięki temu unikniecie nieprzyjemnych i niezrozumiałych zachowań z jego strony.

    ↓ KARMY I AKCESORIA DLA PSA ↓
    Sklep Telekarma


    Tekst: Małgorzata Filipczyk
    Zdjęcie: Fotolia.pl

    3 komentarze:

    1. A co w sytuacji, gdy w domu pojawił się drugi piesek, zamieszkaliśmy wraz z naszą suczką(buldog francuski) ze znajomymi, którzy również mają suczkę(shitzu)w nowym mieszkaniu, różnica siły jest kolosalna, dziewczyny dogadywały się świetnie... razem spały, jadły, lizały sobie wzajemnie uszka... błogostan, pewnego dnia doszło między nimi do kłótni o smakołyk, który obie, sprawiedliwie dostały ...jednak nasza buldożka szybko zjadła swój i ruszyła po smakołyk shitzu... od tamtej pory nie było już tak kolorowo, jednak nieprzyjemne sytuacje zdarzały się tylko w przypadku jedzenia, więc zaczęliśmy izolować je w porach jedzenia, każda jadła osobno. Znajomi byli tak zestresowani sytuacją, gdyż ich sunia jest naprawdę delikatna i już nabawiła się "dziury" w oku, którą trzeba było leczyć u weterynarza, wywieźli suczkę do rodziców, planujemy mieszkać razem tylko rok, więc stwierdzili, że przetrzymają ten rok, a suczka będzie bezpieczna, wytrzymali jednak miesiąc, bez suczki czuli się fatalnie, więc sunia wróciła, a sytuacja w domu jest nie do zniesienia ... Nasza buldożka nawet nie pozwala zbliżyć się shitzu do nas, o jedzeniu w pobliżu nawet nie ma mowy. Kiedy suczki są same, wszystko jest okej, wystarczy, że shitzu zbliży się do mnie czy narzeczonego, żeby się pocieszyć, nasza buldożka wręcz rzuca się na nią. Nadmienię, że wcale nie ma powodu by czuć się zagrożoną, gdyż dostaje od nas ogrom miłości, nie przytulamy w jej obecności suczki znajomych, oczywiście kiedy dochodzi do starcia, musimy użyć trochę siły aby odciągnąć buldożkę od shitzu, wtedy łapiemy ją za grzbiet i karcimy słownie, bo innego wyjścia nie widzę, gdyż mogłaby zrobić shitzu krzywdę, bardzo proszę o radę... co robimy źle? Co możemy zrobić aby poprawić komfort życia?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Czy rozważali Państwo skorzystanie z usług zoopsychologa? :-)

        Usuń
    2. Problem tkwi w tym, że mieszkamy tymczasowo w Holandii...

      OdpowiedzUsuń

    Copyright © 2016 Na psim tropie , Blogger