czwartek, 9 czerwca 2022

Berneński pies pasterski – charakterystyka rasy

Choć owcami na pewno by się zaopiekował, berneński pies pasterski najchętniej otoczy opieką swoich domowników. Psiaki tej rasy są niezwykle pogodne, towarzyskie i kochają być wśród ludzi. Świetnie dogadują się z dziećmi, a jeśli od małego były przyzwyczajane do obecności mruczków lub innych pupili, jak podrosną nie będą miały żadnych problemów, aby przebywać z nimi pod jednym dachem. Czy to rasa idealna? 

Z pewnością, ale musimy mieć świadomość, że berneńczyk to duży kudłacz, że trzeba regularnie dbać o jego długie futro i spędzać z nimi dużo czasu na świeżym powietrzu. To psiak dla aktywnych. Jeżeli mieszkamy w malutkiej kawalerce, a czas wolny spędzamy na kanapie przed telewizorem, lepiej wybrać jednak inną rasę. Duże zwierzaki potrzebują czasu i przestrzeni, aby wyładować nadmiar energii. Potrzebują też pełnowartościowej i kalorycznej diety, aby prawidłowo się rozwijać. W przypadku kudłacza znacznych rozmiarów, potrzebne jest też szkolenie behawiorystyczne, aby zwierzak nauczył się pewnych zasad.

Berneński pies pasterski – olbrzym o wrażliwym sercu

Psiak tej rasy należy do kudłaczy pasterskich, o czym świadczy sama nazwa. Jest też bardzo dobrym stróżem domu. Należy do pupili olbrzymich, a to oznacza, że musimy się liczyć zarówno z wysokimi kosztami w przypadku kupowania pożywienia, jak i potrzebą spędzania wielu godzin na świeżym powietrzu.

Witaminy i odżywki dla psów ↓

Berneńskie psy pasterskie są z natury łagodne. Mogą trochę poszczekać na obcych, ale kiedy poznają ich bliżej, na pewno się zaprzyjaźnią. Lubią, kiedy wokół dużo się dzieje i oczywiście lubią o wszystkim decydować. W końcu psiak pasterski ma poważną misję do wykonania i musi umieć przejąć kontrolę nad stadem. Aby zwierzak nie stał się nieznośny i rozpieszczony, musi znać hierarchię panującą w rodzinie, nauczyć się zasad funkcjonowania wśród ludzi i zwierzaków, a zatem powinien przejść tresurę pod okiem specjalisty. W przeciwnym razie nie zapanujemy nad nim, a psiak tej rasy, nad którym nikt nie panuje, to gotowe kłopoty.

Chcemy hodować w domu innego psiaka albo mruczka? Z berneńczykiem jest to możliwe! Musimy tylko od małego przyzwyczajać ulubieńca do towarzystwa innych zwierząt. Nie jest natomiast najlepszym pomysłem hodowanie dwóch lub więcej psiaków tej rasy, chyba że mieszkamy w pałacu i mamy mnóstwo wolnego czasu, który poświęcimy na aktywne spędzanie czasu ze zwierzakami.

Jak wygląda berneńczyk?

Berneński pies pasterski prezentuje się niezwykle godnie i wręcz arystokratycznie. Oczywiście gusta są różne, ale psiaki tej rasy uchodzą na jedne z najładniejszych.

Prawdziwą chlubą berneńczyków jest gęsta, długa, jedwabista w dotyku sierść. W wewnętrznych warstwach futra skrywa się gęsty podszerstek. Berneńskie psy pasterskie są przygotowane na surowe warunki, więc mają świetną izolację. Gorzej radzą sobie jednak w trakcie upałów, dlatego warto je dodatkowo chłodzić. Taką wspaniałą sierść trzeba regularnie wyczesywać, inaczej zrobią się na niej paskudne kołtuny, które pozbawią urody zwierzaka i utrudnią mu codzienne funkcjonowanie. Berneńczyki trzeba czesać nawet codziennie, jeśli jest taka potrzeba. W okresie linienia praca jest podwójna. Przyda nam się grzebień z szeroko rozstawionymi zębami, szczotka z naturalnego włosia oraz zgrzebło do wyczesywania podszerstka.

Psiaki tej rasy na pierwszy rzut oka są przede wszystkim czarne. Nawet kruczoczarne, z białymi znaczeniami w okolicach pyska, ogona, łap i klatki piersiowej. Na nogach i policzkach pojawia się jednak dodatkowy odcień na granicy głębokiego kasztanowego brązu i czerni. Oddziela on futro czarne od białego.

Berneński pies pasterski jest mocno zbudowany, często określany nawet jako krępy, chociaż na efekt ten w dużej mierze pracuje też gęsta okrywa włosowa. Jest jednak bardzo zwinny i porusza się z prawdziwą elegancją. Jak duży jest taki zwierzak? Samiec ma około 65-70 centymetrów, a samica trochę mniej, bo 58-65 centymetrów wzrostu. Waga jest natomiast niezależna od płci i wynosi mniej więcej 40-45 kilogramów. To bardzo dużo, dlatego ważne jest, aby psiak nauczył się panować nad swoim ciałem i na przykład nie skakał na nikogo podczas powitania.

Jak dbać o berneńczyka?

Berneńskie psy pasterskie są obciążone przede wszystkim chorobami stawów. Trudno się dziwić – stawy i kości mają do dźwigania naprawdę duży ciężar. Z biegiem czasu układ ruchu przestaje być taki sprawny, jak w psiej młodości. Aby zwierzak jak najdłużej zachował witalność i sprawność, trzeba regularnie jego stawy badać i wspierać organizm substancjami takimi jak glukozamina, chondroityna i kolagen. Czasami sama karma nie wystarczy i trzeba sięgnąć po dodatkową suplementację. O tym jednak powinien zdecydować weterynarz. Berneńczyki są też narażone na dysplazję stawu biodrowego, więc należy je regularnie badać.

Drugą zmorą tej rasy są choroby nowotworowe. Z genami niestety się nie wygra, ale regularne kontrole u weterynarza pomogą wykryć chorobę na wczesnym stadium rozwoju, a to pozwala skuteczniej leczyć zwierzaka. Musimy mieć jednak świadomość, że berneńczyki nie są rasą długowieczną, wręcz przeciwnie.

Czy berneński pies pasterski potrzebuje specjalnej diety? Przede wszystkim ma wielki apetyt. Dobrym pomysłem jest jednak podzielenie posiłków w taki sposób, aby było ich więcej, ale były jednocześnie mniej obfite. Berneńczyki mają niestety tendencję do problemów żołądkowych, ich układ trawienny jest delikatny. Często borykają się ze wzdęciami i bólami brzucha, dlatego ich dieta powinna być zarówno pełnowartościowa, jak i lekkostrawna.

Fiprex dla psa ↓

Nie możemy też zapomnieć o regularnej pielęgnacji futra. Parę dni zaniedbania może się fatalnie odbić na wyglądzie pupila. Podcinania wymagają też włoski rosnące między opuszkami łap. Służą do tego specjalne nożyczki. Nie zaleca się natomiast kąpania tej rasy, o wiele lepsze jest codzienne wyczesywanie i dbanie o stan sierści zwierzaka.

Berneńskie psie pasterskie to bardzo czułe kudłacze. Potrzebują kontaktu z właścicielem, wspólnej zabawy, przytulania, po prostu bycia razem. Są wrażliwe, więc nie wolno na nie krzyczeć ani stosować kar. Bądźmy konsekwentni przy ich wychowywaniu, ale cierpliwi i spokojni. Okazujmy im naszą troskę i miłość, a na pewno będą szczęśliwe.


Autorka: Magdalena Dolata


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Na psim tropie , Blogger