piątek, 2 września 2022

Obalamy mity o psach


Wokół psiej tematyki wciąż krąży dużo mitów. Niektóre są całkiem sympatyczne, ale nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, inne natomiast potrafią być przykre i szkodliwe. Mity i stereotypy mają to do siebie, że zazwyczaj niewiele w nich prawdy, dlatego warto zawsze zweryfikować takie osądy, zanim się w nie uwierzy albo przekaże dalej.


Wiele bzdur na temat kudłaczy wciąż krąży po internecie i niestety nadal sporo osób w nie wierzy. Zanim w coś uwierzymy, włączmy krytyczne myślenie i zawsze pamiętajmy, że zwierzaki nie postępują tak jak ludzie: nie są złośliwe, złe, rządne zemsty. To cechy typowo ludzkie, które przenosimy na naszych domowych pupili, zazwyczaj z fatalnym skutkiem. Wiele dziwnych psich zachowań może wynikać z kłopotów zdrowotnych albo źle rozumianej hierarchii panującej w domu. Oczywiście, każdy psiak miewa też swoje dziwactwa, ale są one zazwyczaj zupełnie niegroźne. Co innego największe mity dotyczące kudłaczy – one potrafią być i głupie, i przykre. Poniżej rozprawiamy się z najbardziej popularnymi z nich.


Zabawki dla psów ↓

Mit o psach numer 1: suchy nos u psa świadczy o chorobie


Pogląd jest niezwykle rozpowszechniony, ale tylko czasami ma zastosowanie. Przyzwyczailiśmy się do tego, że psi nos jest zimny i wilgotny i taki rzeczywiście najczęściej jest, więc kiedy okazuje się, że stał się suchy i ciepły, wpadamy w panikę. Nie zawsze oznacza to jednak, że ze zwierzakiem dzieje się coś złego.


Wiele czynników sprawia, że psi nos wysycha i robi się cieplejszy. Niekoniecznie musi to być od razu choroba. W gorące dni wszystkim robi się gorąco, psiakom także. Nos może też wyschnąć od klimatyzacji, w zimie zaś – od leżenia blisko kaloryfera. Wtedy nos będzie i suchy, i ciepły! Co równie ważne, wilgotność psiego nosa jest nieco inna w różnych porach dnia, więc naprawdę nie należy wpadać w panikę. Przede wszystkim należy obserwować kudłacza, bo to jego zachowanie powie nam, czy z jego stanem zdrowia wszystko jest w porządku. Nos oczywiście warto sprawdzać, ale dopiero w komplecie z innymi objawami chorobowymi powinien nas zaniepokoić.


Mit o psach numer 2: czarne podniebienie u psa to oznaka złego charakteru


To już kompletna bzdura! Mit oparty jest na ludzkiej awersji do tego, co ciemne. Czarne koty też mają kiepską reputację, zwłaszcza jeśli przebiegną nam drogę, a przecież w żaden sposób nie przyniosą pecha! Ciemne plamy czy znamiona budzą pradawne skojarzenia z czarownicami czy czarnymi mszami ku czci diabła, ale w rzeczywistości to stek bzdur.


Psi charakter nie zależy od żadnego koloru, również podniebienia. Barwa podniebienia jest kwestią pigmentu. Może być ono różowe, czarne albo przybierać kolor gdzieś pomiędzy tym spectrum. Mit o złym charakterze wydaje się absurdalny, ale niestety wciąż są właściciele, którzy w niego wierzą i zaniepokojeni wypytują weterynarza, czy psiak będzie miał zły charakter. Otóż nie będzie miał.


Mit o psach numer 3: psy nigdy nie polubią kotów


Ludzie stworzyli nawet specjalne powiedzonko: lubić się jak pies z kotem, które oczywiście ma wymiar złośliwy. W rzeczywistości przyjaźń między kudłaczami a mruczkami zdarza się często i jest bardzo piękna. Oczywiście są rasy psiaków, które mają silny instynkt łowiecki i na wiele mniejszych stworzeń reagują chęcią pościgu, ale dzieje się tak zazwyczaj wtedy, kiedy ten drugi zwierzak zaczyna uciekać. Instynkt łapania uciekającego jest bardzo silnie zakorzeniony w genach wielu czworonogów.


Nie ma żadnej odgórnej nienawiści, która łączy psiaki i mruczki. Wiele z nich wychowuje się razem i doskonale się dogaduje. Bywa, że różnica charakterów początkowo utrudnia im komunikację, ale z czasem naprawdę dają sobie radę. Jeśli chcemy wychowywać razem psa i kota, warto robić to od małego, aby zwierzaki mogły razem dorosnąć, nauczyć się swoich zwyczajów i zbudować bardzo trwałą więź.


Mit o psach numer 4: psy rasowe są bardziej chorowite niż kundle


Odpowiedź brzmi: to zależy. Tak, są rasy, które niewątpliwie mają tendencję do niektórych schorzeń, ale trudno powiedzieć, czy to oznacza, że są bardziej chorowite, bo przecież nie są podatne na wszystkie choroby świata, tylko na jedną lub dwie. Do tego podatność nie oznacza, że na pewno zachorują.


Wiele rasowych psiaków nie ma tendencji do zapadnia na jakąś chorobę częściej niż inne. Ponadto wiele kudłaczy nierasowych też miewa kłopoty ze zdrowiem. Wszystko zależy od genów, trybu życia, diety czy opieki właściciela. Wiele chorób pojawia się podczas stosowania chowu wtórnego albo wprowadzania na siłę dziwnych cech do powstającej rasy, ale nie ma to nic wspólnego z ogólną wzmożoną chorowitością psiaków rasowych.


Mit o psach numer 5: psia ślina leczy rany


To dosyć powszechny pogląd, powiązany z przekonaniem, że wiele kudłaczy szybko dochodzi do zdrowia po różnych ranach, kontuzjach i zabiegach, a skoro przede wszystkim wylizują chore miejsce, to ich ślina musi mieć lecznicze właściwości (jeśli nie wręcz magiczne). To oczywiście bzdury.


Pamiętajmy, że psia ślina – poza substancjami, które rzeczywiście mają właściwości odkażające – zawiera także wirusy, bakterie czy grzyby. Pupil nie powinien wylizywać się po zabiegach, bo może zainfekować ranę. W żadnym wypadku nie należy też dawać mu do lizania naszych ran, bo może się to skończyć poważnym zakażeniem!


Mit o psach numer 6: pies merda ogonem, kiedy jest szczęśliwy


Niewątpliwie psiaki okazują swój dobry poprzez merdanie ogonem. Nie sprowadzana się ono jednak tylko do tego, a o tym już niewielu pamięta. Przede wszystkim nie należy analizować ruchów psiego ogona jako takich, tylko spojrzeć na cały układ jego ciała. W końcu język ciała to jeden z ważniejszych sposobów porozumiewania się w świecie zwierząt. Jeśli zatem kudłacz jest spięty, na cały sztywny tułów, a jego ogon raczej podryguje niż swobodnie „zamiata” wokół, to psiak jest zapewne zaniepokojony. Niektóre czworonogi szykujące się do ataku także wykonują nerwowe ruchy ogonem, ale nie ma to już nic wspólnego z radością. Ogon podryguje również kudłaczom, które biegają wokół ogrodzenia i nas obszczekują.


Warto wiedzieć, że ruszanie ogonem ułatwia psu rozsiewanie swojego zapachu. W ten sposób może zatem zwabiać partnerów, oznaczać teren albo sygnalizować swoją obecność na danym terenie.


Mit o psach numer 7: suka powinna chociaż raz mieć młode


Wielu opiekunów wciąż uważa, że jeśli suka nie urodzi choć raz w życiu, to będzie chorować albo głęboko cierpieć psychicznie. To jednak stek bzdur. Mit występuje w różnych wersjach: że brak potomstwa prowadzi do poczucia niespełnienia i depresji, że bez młodych suka zgłupieje albo nie wytrzyma z nudów, że rozwiną się u niej choroby układu rozrodczego. To wszystko nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości.


Sterylizowanie i kastrowanie psiaków ma naprawdę wiele zalet i warto się na nie zdecydować. To rozmnażanie się na potęgę wyniszcza organizm zwierzaka i prowadzi do wielu chorób. Ciąża w żaden sposób nie wpływa na poprawę zdrowia albo stanu psychicznego kudłacza. Jeśli zatem nie zamierzamy prowadzić hodowli, zdecydowanie warto zdecydować się na zabieg sterylizacji/kastracji.



Przysmaki dla psów ↓



Autorka: Magdalena Dolata


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Na psim tropie , Blogger