piątek, 15 stycznia 2016

Jak pomóc dziecku pogodzić się ze śmiercią psa?



Nieważne, czy pies zginął nagle, potrącony przez samochód, czy gasł powoli, zmagając się z chorobą bądź po prostu starością – śmierć ukochanego pupila zawsze wywołuje szok i smutek. Emocje te pojawiają się ze zdwojoną siłą u dziecka, któremu pies towarzyszył nieraz przez całe dotychczasowe życie. Jak wytłumaczyć, że najlepszy przyjaciel odszedł na zawsze? Jak pomóc dziecku przebrnąć przez żałobę po jego stracie?

Jak dziecko reaguje na śmierć psa?

Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że dla małego dziecka, szczególnie takiego, które wychowywało się od początku z psem, śmierć pupila jest równoznaczna ze śmiercią członka rodziny. Bo nie da się inaczej określić kogoś, kto wysłuchuje zwierzeń, wtula się, aby pocieszyć w trudnych chwilach, towarzyszy w zabawie i spacerach. Nawet my, dorośli, odczuwamy ogromną pustkę i żal, kiedy odchodzi pupil. U dziecka te emocje są jeszcze silniejsze, tym bardziej że – jeśli nasz maluch ma zaledwie kilka lat – może jeszcze nie rozumieć, czym jest śmierć i co dzieje się z kimś, kto umiera.

Mogą pojawiać się uczucia, których my nie doświadczamy. Nierzadko dziecku doskwiera poczucie winy, że być może nie zajmowało się psiakiem wystarczająco dobrze i że to przez nie umarł. Przed oczami malucha pojawiają się sytuacje, kiedy zdenerwował się na pupila, zignorował jego zachęty do zabawy. Jest więc pustka, smutek, żal, osamotnienie i bolesne – choć zwykle bezpodstawne – wyrzuty sumienia. Niełatwo przebrnąć przez taki natłok emocji. Dziecko na pewno samo nie podoła temu wyzwaniu, niezbędne jest wsparcie rodzica. Na czym powinno ono polegać?

Jak wytłumaczyć dziecku śmierć psa?

Najważniejszym zadaniem rodzica jest po prostu być przy dziecku i okazywać mu zrozumienie. W żadnym wypadku nie należy bagatelizować uczuć malucha, ignorować ich, twierdzić, że nic się nie stało, bo stało się – zmarł najlepszy przyjaciel. W takiej sytuacji kluczowa jest empatia i pokazanie dziecku, że ma prawo do odczuwania takich emocji, jakie odczuwa. Dotyczy to nie tylko smutku i żalu, ale też gniewu, złości, bo one też mogą się pojawić.

Trzeba dziecku pozwolić na przeżycie żałoby, na którą składa się kilka etapów: niedowierzanie i szok, ogromna tęsknota za ukochanym pupilem, poczucie bezradności, osamotnienia. Wszystkie te fazy należy przejść, aby ostatecznie pogodzić się ze stratą i wrócić do normalnego życia. Hamowanie uczuć, tłumienie ich nie pomaga, a wręcz szkodzi – niepozwalanie dziecku na żałobę może sprawić, że schowane głęboko emocje wybuchną ze zdwojoną siłą nawet po wielu latach. Prawo do uczuć trzeba dać też sobie. Warto pokazać, że łzy nie są niczym złym. Pozwólmy więc i sobie, i dziecku wypłakać się.

Nie unikajmy rozmów o tym, co się stało. Jeśli do tej pory nie poruszaliśmy tematu śmierci, to dobra okazja ku temu. Przede wszystkim nie należy kłamać, bo kłamstwa szybko wyjdą na jaw. Nie mówmy dziecku, że pies uciekł i nie wróci, bo maluch będzie przesiadywał w oknie, mając nadzieję, że może jednak zmieni zdanie i wróci. Może pojawić się poczucie winy, że uciekł, bo to ono coś źle zrobiło. Trzeba zmierzyć się z sytuacją, mówiąc prawdę, ale równocześnie nie wdając się za bardzo w szczegóły. Jak to zrobić?

Jeśli śmierć psa była nagła, np. został potrącony przez samochód, i dziecko nie miało żadnej możliwości, aby do jego odejścia stopniowo się przygotować, powiedzmy mu, że niestety pupil zginął w wypadku, ale teraz nic go nie boli i szczęśliwie spędza czas w psim niebie. Można wspomnieć, że takie wypadki zdarzają się też ludziom i dlatego trzeba zachować ostrożność, przechodząc przez ulicę. A co zrobić, gdy pies zmarł na skutek choroby bądź po prostu starości? W takiej sytuacji również warto podkreślić, że gdzieś tam spędza czas z innymi psiakami i że już nie cierpi (a jeśli dziecko widziało, że pies chorował, ta informacja powinna je uspokoić).

Wielu rodziców zastanawia się, czy dobrym rozwiązaniem jest przygarnięcie kolejnego pupila w krótkim czasie po śmierci poprzedniego. Dużo zależy od dziecka i od jego gotowości. Zwykle jednak lepiej odczekać jakiś czas, aby maluch przebolał stratę, oswoił się z brakiem psa. Nie najlepszym pomysłem jest kupowanie nowego czworonoga „w zastępstwie”, a zwłaszcza poszukiwanie takiego, który z wyglądu w jak największym stopniu będzie przypominał utraconego przyjaciela. Dlaczego? Dość szybko może się okazać, że podobieństwo dotyczy wyłącznie wyglądu. Jeśli poprzedni psiak był spokojny, potulny, lubił czułości, a nowy jest niepokorny, pełen energii i nie przepada za przytulaniem – może pojawić się rozczarowanie. Ani dziecko, ani nowy pupil nie zasługują na rozpoczynanie wspólnej przygody od takiego uczucia.

Lepszym wyjściem będzie przejście przez żałobę, aż do etapu pogodzenia się ze stratą. Dobry moment na wprowadzenie do domu nowego psiego członka rodziny jest ta chwila, gdy dziecko nie czuje silnego smutku i żalu po śmierci ukochanego towarzysza, lecz myśl o nim zaczyna się wiązać z pozytywnymi emocjami: radosnym wzruszeniem, poczuciem, że to był dobrze wspólnie spędzony czas. Jednym słowem: nowego psa przygarnąć można wtedy, gdy wspomnienia o poprzednim nie wywołują już bólu.

Zdjęcie: Fotolia.com

Sklep Telekarma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Na psim tropie , Blogger